niedziela, 6 września 2015

Nie byj taki do przodku bo cie ze zadku braknie...;) - czyli słów kilka o bieganiu


“Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze. Biegaj często i biegaj daleko, ale nigdy nie „zabiegaj” swojej radości z uprawiania tego sportu.” Julie Isphording


Gdyby ktoś 2 lata temu powiedział mi, że polubie sport powiedziałabym mu, że jest szalony. Gdyby mi powiedział, że wezmę udział w 10 km biegu i przeżyje - wybuchnełabym śmiechem i pokiwała z dezaprobatą głową. 
Ja i sport?! No chyba nie... 

Wychwanie fizyczne w szkole było dla mnie zwykle doskonałą okazją by powiczyc kreatywnośc i strategie unikowe:P Gdy się nie udawało, zwykle przeżywałam koszmarną mękę i odliczałam minuty "by to już się skończyło". Bliższy był mi wtedy zdecydowanie umysł, moje ciało obce, ograniczone, nieznajome - często nie wiedziałam czego się po nim spodziewac, albo inaczej  - nie znałam jego możliwości.

A tu taka zmiana... co prawda moją motywacją do rozpoczęcia aktywności sportowej, była chęc zrzucenia kilku kilogramów, szybko jednak okazało się, że "efekty uboczne" są także bardzo wartościowe. Wewnętrzna siła, pokonywanie swoich słabości, wytrwała praca, radośc, pot, dystans do tego co się dzieje, kontakt z własnym ciałem - które przestaje byc wrogiem. W końcu zrozumiałam, że mój cel - wysportowana sylwetka, przestał byc tak istotny - zaczęłam cieszyc się z pokonanej przez siebie drogi. Nie było łatwo, czasem nadal nie jest, ograniczenia nadal się pojawiają i będą do końca mojego życia. Zmienia się jednak mój stosunek do tego faktu - akceptacja swoich słabości, ale uwaga! bez załamywania rąk i poddawania się. Zaczyna cieszyc mnie sama droga, a bieganie, sport uczą mnie samej siebie. Trzeba wiedziec kiedy można trochę przycisnąc, a kiedy o siebie zadbac. 

Za co jeszcze kocham bieganie? Kiedy biegam, porządkuje mi się głowa i serce, nabieram dystansu, wszystko wraca na miejsce...

Dziś więc mogę śmiało powiedziec, że jestem z siebie dumna - przebiegłam 10 km, czerpiąc z tego radośc, pokonując swoje słabości. 

Nie poddawajmy sie tylko dlatego, że jest trudno!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz