Wiewiórka i bóbr
Jan Brzechwa
Była raz wiewiórka mała,
Co skakała i biegała,
Ale zwykły marsz ją nużył,
Unikała więc podróży.
Co skakała i biegała,
Ale zwykły marsz ją nużył,
Unikała więc podróży.
„Droga przecież bywa długa
I wiatr bywa, i szaruga,
Zmarznąć mogę, zmoknąć mogę,
Gdybym miała hulajnogę,
Odbywałabym podróże
Nawet bardzo, bardzo duże,
I wiatr bywa, i szaruga,
Zmarznąć mogę, zmoknąć mogę,
Gdybym miała hulajnogę,
Odbywałabym podróże
Nawet bardzo, bardzo duże,
Lecz niestety, hulajnoga
Jest podobno dosyć droga.
Pójść do bobra nie zawadzi,
Może on mi coś poradzi”.
Jest podobno dosyć droga.
Pójść do bobra nie zawadzi,
Może on mi coś poradzi”.
Bóbr powiedział tak: „Do mieszka
Kładź orzeszek do orzeszka,
Potem z mieszkiem idź do Warki,
Gdzie co tydzień są jarmarki.
Tam za twoje oszczędności
Każdy da z pewnością coś ci
I za miesiąc już bez mała
Hulajnogę będziesz miała”.
Kładź orzeszek do orzeszka,
Potem z mieszkiem idź do Warki,
Gdzie co tydzień są jarmarki.
Tam za twoje oszczędności
Każdy da z pewnością coś ci
I za miesiąc już bez mała
Hulajnogę będziesz miała”.
Tak rzekł mądry bóbr. Wiewiórka
W gąszcze leśne dała nurka.
W gąszcze leśne dała nurka.
Nikt z was chyba dobrze nie wie,
Co się dzieje w dziupli w drzewie.
Co się dzieje w dziupli w drzewie.
Tam wiewiórka właśnie mieszka,
Tam orzeszek do orzeszka
Składa pilnie i w cichości
Liczy swoje oszczędności.
Tam orzeszek do orzeszka
Składa pilnie i w cichości
Liczy swoje oszczędności.
Gdy już miała trzy torebki,
Pewien zając, dosyć krzepki,
Porzuciwszy swoje harce
Pomógł jej. Wiewiórka w Warce
Wszystkie swoje sprawy w sklepie
Załatwiła jak najlepiej.
Pewien zając, dosyć krzepki,
Porzuciwszy swoje harce
Pomógł jej. Wiewiórka w Warce
Wszystkie swoje sprawy w sklepie
Załatwiła jak najlepiej.
Teraz jedzie, jedzie drogą,
Jedzie własną hulajnogą,
Aż za Kraków, aż za Miechów,
Gdzie jest w lasach moc orzechów.
Jedzie własną hulajnogą,
Aż za Kraków, aż za Miechów,
Gdzie jest w lasach moc orzechów.
Szukając dzis inspiracji na początki mojego "blogowania", trafiłam na powyższy wiersz Brzechwy... Przypadek to czy może zrządzenie losu? Nie wiem... Oczy moje były jednak pełne zdziwienia, gdy przeskakiwały wers po wersie, od słowa do słowa. Od podstawówki towarzyszyło mi przezwisko "Wiewióra" - głownie z uwagi na rudą kitę. Z czasem to małe rude zwinne zwierzątko stało mi się bardzo bliskie, nie tylko z uwagi na jej urok osobisty;) Jej natura, zwyczaje, tryb życia - jakże to ciekawe! A dziupla ? - miejsce bezpieczne i przytulne, gdzie można pozostac w ukryciu, to stabilizacja, brak ryzyka. Właściwie gdyby nie podstawowe potrzeby i koniecznośc zbierania orzeszków, wiewiórka mogłaby nie opuszczac swojej dziupli i wieśc życie pełne stagnacji. A jednak! Jednak wiewiórka wyrusza w podróż! W pokonaniu lęków i obaw otrzymuje pomoc i motywację, ryzykuje i zyskuje nowe spojrzenie. Poszerza swoje horyzonty! Zmienia swoje życie.
Sama często wykazuję sztywnośc w myśleniu. Nie podejmuje działania bo droga wydaje mi się trudna i żmudna, a cel niemożliwy do osiąniecia. Kiedy uświadamiam sobie kanał w jaki wpadam poddając się temu myśleniu, zaczynam odczuwac złośc. Bo cześcią (bardzo ważną!) mojej natury jest ciekawośc, która jest tłumiona przez włożone mi w głowę skrypty: że to się nie uda, że tak się nie da, że nie warto próbowac, że my mamy pecha, że tak się powinno, a tak to już broń Boże nie!
Każdy z nas ma w głowie tego typu schematy i wiele wiele innych, wiele z nich to kłamstwa które ograniczają nasz rozwój, sprawiają że czujemy się spętani i smutni. Ważne by uświadomic sobie, że można inaczej i wybrac samemu to co zgodne z naszą naturą.
Fajny początek! Powodzenia w blogowaniu :))) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńdzięki pozdrawiam:)
Usuń