poniedziałek, 21 września 2015

Szwagier, to je ciynżko sprawa czyli The Mission (Im)possible ;)

Taaaa... Poniedziałkowy "niechciej"... znasz to? Ja doskonale. W tym tygodniu nie było mi jednak dane tego doświadczyc;) Byc może dlatego, że przebywam obecnie na L4 i patrze na niektóre sytuacje z wiekszym dystansem.

Pomyślałam ostatnio, że cudownie byłoby wstawac rano ... i miec czas. Nie biec,  nie myslec o tysiącach spraw, które "były na wczoraj", albo "są na już". Ogarnął mnie smutek i pomyślałam : co ja moge? Szybko sie jednak zreflektowałam i pomyślałam, że przecież właśnie MOGE! Że to ode mnie zależy jak wykorzystam swój czas, czy wejdę w nowy tydzien/dzień z pozytywnym nastawieniem.
Przebywanie na L4 tak mnie pozytywnie nastroiło - w końcu mam czas dla siebie, nie spiesze się, robię co lubię. Czemu ma tak byc tylko w tych rzadkich chwilach, które wymusi choroba? Zapragnęłam wprowadzic chwile dla siebie w codzienności, zwolnic troche tempo.
Wcale nie potrzeba specjalnych warunków, żeby móc zacząc dobry dzień - ja mogę wprowadzic się w taki nastrój. Jak ? Po pierwsze DOBRE ŚNIADANIE jedzone bez pośpiechu, podczas którego mogę się cieszyc  smakiem i zapachem przygotowanych potraw. Co za przyjemnośc!:) Uwielbiam jeśc, a kiedy mogę się jedzeniem delektowac to już w ogóle wspaniale;)

Po drugie piosenka dnia :D  Tak, tak, dobrze widzicie;) Na każdy dzien tygodnia wybrałam inną piosenkę, która ma wprowadzic mnie w dobry nastrój.  Ale, uwaga! Nie chodzi tu jedynie o jej odsłuchanie, ale o zaśpiewanie jej do lustra sobie, z uczuciem miłości <3
Pomysł zaczerpnęłam z blogu http://projektegoistka.pl/ , (który gorąco polecam) i poszerzyłam nieco listę  "swoich" piosenek;) Oto kilka moich propozycji:


   A wy? Czy macie jakieś ciekawe pomysły na dobry początek dnia?:)

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram! Myślę tak samo jak Ty :)
    Wszystko to kwestia dobrej organizacji i stanu umysłu. Każdy ma czas na wszystko, kwestia dobrego nastawienia :)
    Jeśli myślisz sobie, że ten dzień bedzie do niczego to pewnie tak bedzie, bo sami sobie podświadomie utrudniamy :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejnego posta, tymczasem zapraszam również do siebie http://gosiakks.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń